kłopoty z Waldkiem :P
Komentarze: 2
A tym razem cos o szkole :)
Dzis Waldek (nasz wozny) podobnie zreszta jak wczoraj nie chcial przepuscic nas(uczniow) bez przebrania butow. Poprostu szok!!! Dzis przynajmniej bylam na to przygotowana i wzielam kapcie domowe (bo najmniej miejsca zajmuja), ale wczoraj to ich nie mialam.No ale kto mogl sie spodziweac ze beda to sprawdzac. Bylo cieplutko, cieplej niz przez ostatni tydzien i suchutko a tu Bęc! Waldek przy schodach i 15 min lekcji przestane na holu. Wczoraj to mi sie przynajmniej udalo bo Mucha (prof. z WOSu) nie sprawdzala obecnosci, ale chlopaczek mial wtedy lekcje z dyrkiem od ktorego to zarzadzenie wyszlo:)<z gory mu wspolczuje> A swoja droga to strasznie "niemily"<zbyt lagodne okreslenie> czlowiek<i Waldek i dyrek>. Zawsze dobrze sie z nim dogadywalysmy z kolezanka, a tu taki numer. kiedys nas przepuscil choc padal deszcz, a dzis i wczoraj...Nie odezwe sie do niego przez miesiac :P
Dodaj komentarz