yyouppyy :P

byłam dziś u fryzjera. Juppiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii. nareszcie sie do niego wybralam. z natury jestem raczej nieco leniwa i nawet tak drobna czynnosc jak wyjscie z domku, dotarcie do salonu i zasiadziecie na krzesle sprawia mi nie lada klopot. poprostu nie chce mi sie! a dzis. wow jestem pelna podziwu dla swojej energii :)

wczoraj za to mialam klasowa wigilie<beznadzieja>, a po niej wyjscie na przedstawienie. byla wystawiana "Kartoteka". nie to zeby mi sie nie podobala, ale hmm jakby to powiedziec? nie zrozumialam za bardzo o co w tym wszystkim chodzilo. chyba jednak przeczytam jeszcze ta ksiazke! nie to zebym sie usprawiedliwiala, ale za mna i moja kol. siedzialy 2 ciekawe okazy chlopcow :)tak im bylo wesolo, ze ani oni, ani my, ani osoby siedzace obok nie mogly sie skupic na niczym. no coz, nie ma co rozpaczac. przynajmniej czas szybciej zlecial.:D nastepnym razem poszukam sobie najwyzej miejscowki w odosobnieniu :) najwyzej ludzie sobie pomysla ze jestem WYALIENOWANA<jak to zwykla mawiac do nas wychowawczyni> . no tak jakos chyba to przezyje :P:P:P:PWYALIENOWANA