paź 15 2003

gary zamiast studiow??


Komentarze: 1

No i juz wszystko sprzatniete. A tak swoja droga to ja przez ostatni tydzien nic innego nie robie tylko sprzatam i myje pietrzace sie w zlewie sterty brudnych naczyn czekajacych na kogos (mnie) i wolajacych UMYJ MNIE!!! Do tego to ja sie nadaje. Hmm moze jednak nie pojde na studia, tylko zajme sie zawodowym sprzataniem?? Pomysl w obecnych okolicznosciach chyba trafiony. Jakos juz 2 rok mam wstret do studiow.Nie to zebym miala jakis konkretny powod, poprostu nie moge sie na nic zdecydowac! W mojej "pustej" glowce klebi sie 1000 pomyslow i planow, jednak zaden z nich dziwnym trafem nie dotyczy studiowania. Co gorsze nie robie tego wbrew [m], ktora gdyby to bylo mozliwe to juz by mi kazala sie pakowac, zebym wyjechala na studia, tylko.... no wlasnie??Kogo ja chce oszukac? przeciez chyba nie sama siebie.Czas spojrzec prawdzie w oczy: NIE CHCE MI SIE DALEJ UCZYC, co jednak koliguje z moimi planami wyjazdu z mojego miasta. Ale w sumie jakby sie tak dobrze zastanowic to nawet nie wiem co bym ewentualnie miala studiowac. Mam nadzieje, ze ta pustka ktora narazie bije ode mnie jak zarowka powoli jakos zniknie i moze zobacze "swiatelko w tunelu". Hehehe oby mnie tylko pociag nie przejechal :))) A to bylaby strata. Nie dozylabym nawet powrotu [b] z Wloch. A to bylaby prawdziwa strata, rozpacz i nie wiem co jeszcze, ale napweno cos strasznego.

ona_mysli : :
bleach1989 lub blog_samobójczyn
15 października 2003, 18:50
no niestety uczyć sie trzeba... możesz sie tym pocieszyć ze ja jestem dopiero w 2 gimn. a ty masz iśc na studia... jak ja przeżyje te wszystkie lata nauki?? i tym niezwykle optymistycznym akcentem kończe mój 1 (ale nie ostatni)komentarzyk na tym blogu... pozdrawiam :*

Dodaj komentarz