ona-myli

no klopoty z gg ze tak powiem zakonczone <mam nowy nr :(  >. Ale dzis nie o tym. Ok 30 min temu dzwonila [b]. Qrcze jak mi jej strasznie brakuje!!!!!! Nigdy nie przypuszczalam, ze tak strasznie bede kiedys za kims tesknic :(( W dodatku nawet sobie z nia nie pogadalam, dzwonila z Wloch, wiec wiecie jak to jest. Chce jej tyle powiedziec, a jak przyjdzie co do czego, to nie wiem co mowic. Doslownie zapominam jezyka w gebie - taka to jest ta moja konwersacja przez tel. Chyba napisze do niej list ehh.. Ale to nie to samo, jak miec ją przy sobie, w domu!!!!! JA CHCE ZEBY [B] WROCILA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chyba na tym sie skonczy ze ja chce, bo jakos nie wyglada na to zeby zjechala do Polski przed koncem roku. buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu powinnam nawet napisac przez wielkie B. A co mi tam napisze jeszcze raz : BUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU.

Nienawidze Wloch, bo mi ja zabraly :(((((((

Qrcze mialo byc bez uzalania sie nad soba<?> No coz raz sobie czlowiek moze pozwolic :)

Qrczeeee i co ja teraz zrobie?? Wczoraj braciszek zrobił format i nie mam swojego kochanego gygy :( Nie moge odzyskać numeru, bo ponoc złe haslo wpisuje. Ludzie jak mozna wpisac zle haslo skoro sie go wczesniej wogole nie mialo??!!!!!!!!!!! Wczesniej wykasowalam hasło, wiec co ja mam teraz wpisac?? Bez hasla nie chce mi sie moj nr. uruchomić!!!!!!!!!!!!!!!! buuuuuuuuuuuuuuuuuuu

zimmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmno mi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

hehe przez przypadek mialam dzis sposobnosc obejrzenia dodatku do pisemka "Cosmopolitan" . nawet nie wiem kto je przyniosl do szkoly, ale mniejsza z tym. Jejkus w zyciu nie widzialam zeby gdzies podobne bzdury wypisywali!!!!!!!!!( no moze tylko w Bravo Girl :D) ten dodatek to jakby ktos nie wiedzial ...ekkhmm jak to moja kol. określiła : psełdo poradnik sexu :) jednak mam racje ze nie czytam gazet :) Istnieje bowiem mozliwosc ze zdurnieje do reszty, a to byloby w moim przypadku bardzo, ale to bardzo nieporzadane.

Wiedzieliscie moze ze facetow podniecaja zimne majtki ?? (zimne bo wczesniej trzymane w lodowce!!!!) hmm bo ja nie wiedzialam, no coz jednak sie do czegos ten "poradnik" przydał :D

Gościem we własnym domu, a właściwie mieszkaniu jest ostatnio [m]. Od kiedy "bawi" sie w sklep widuję się z nią tylko przelotnie. Na początku mi to jakoś specjalnie nie przeszkadzało, ale teraz.... No cóż, chyba każdy ma prawo do chociażby krótkiej, byle tylko sensownej rozmowy z własną matką! A może się mylę?? Wpada do domu dosłownie na chwile i to najczęściej nie w humorze, bo "coś tam się nie udało" i zaraz jej dalej nie ma. I tak już od 2 tygodni moja kochana [m] szaleje, załatwia wszystko przed otwarciem sklepu, a my (pozostała i chyba mniej ważna część rodziny) musimy radzić sobie ze wszystkim sami. Wrr jak tak dalej będzie, to ja się wypisuję z tej rodzinki!!!!!!!!!!!!!!